Zapewne niejednokrotnie zdarzało Wam się słyszeć, że odpowiednia dawka ruchu i dieta mają wpływ na jakość życia. Pierwszym skojarzeniem, jakie większości ludzi przychodzi wówczas na myśl, jest poprawa wyglądu, która jest w obecnych czasach utożsamiana z lepszym, wystawniejszym życiem, jakie można obserwować na social mediach atrakcyjnych osób - tych bardziej i mniej znanych. Tymczasem wygląd jest tu kroplą w morzu. W jaki sposób tak naprawdę aktywność i zdrowe odżywianie mają wpływ na jakość życia?
Należy zacząć od tego, że wprowadzenie zmian w nawykach żywieniowych oraz dodanie odpowiedniej ilości ruchu pozwala nie tylko na poprawę sylwetki, ale przede wszystkim - zdrowia. To właśnie w nim tkwi największy sekret, i mowa tu zarówno o samopoczuciu fizycznym, jak i psychicznym.
Czynniki obniżające jakość życia
Stres
Choroba cywilizacyjna, mająca szereg bardzo negatywnych następstw. Rolę główną odgrywać tu będzie oczywiście zgubny kortyzol.
W sytuacjach mocno stresujących mózg wyzwala kortykoliberynę, która hamuje apetyt. Jednak w momencie, gdy “nerwy się uspokajają”, nasz organizm otrzymuje ogromny zastrzyk kortyzolu, który ów apetyt pobudza wręcz nadmiernie, i właśnie w ten sposób zajadamy stresy. Gdy martwimy się egzaminem, deadlinem czy inną sytuacją, stanowiącą w większym czy mniejszym stopniu zagrożenie - następuje wyrzut adrenaliny i kortyzolu. Obniża się poziom koncentracji, gdyż stres w negatywny sposób rzutuje na pracę kory przedczołowej. Stajemy się mniej efektywni, bardziej rozkojarzeni, popełniamy błędy - a to rodzi kolejne stresy.
Stresu w życiu codziennym uniknąć niestety nie w sposób. Życie w ciągłym biegu, kłótnia z partnerem, niegrzeczne dziecko, wezwanie do zapłaty mandatu, praca (wciąż jeden z największych stresorów, zarówno jej posiadanie jak i niemożność znalezienia). Stres prowadzi do zaburzeń lękowych, nerwicy, depresji. Wywołuje też problemy z nadciśnieniem, układem sercowo-naczyniowym, a nawet z układem pokarmowym. Upośledza układ odpornościowy, przez co jesteśmy bardziej podatni na choroby i infekcje. Może przyspieszyć łysienie bądź siwienie - na pewno nie raz słyszeliście o osobach, które w ciągu jednej nocy posiwiały lub wyłysiały, i nie ma w tym przesady - tak właśnie działa stres.
Niewłaściwa dieta
Współcześnie mamy dostęp do bardzo dużej ilości oraz rodzajów żywności. Niestety, coraz częściej także korzystamy z gotowych produktów, które wystarczy włożyć do mikrofali, z fast foodów, rzeczy mocno przetworzonych i pełnych chemii. Ciało człowieka jest wówczas niedożywione, nawet, jeśli dostarcza mu się zbyt dużą liczbę kalorii - brak jest odpowiedniej ilości składników odżywczych. Próby ratowania sytuacji suplementacja niekoniecznie przyniosą pożądany skutek, gdyż odkładająca się w organizmie chemia prędzej czy później doprowadza do licznych stanów zapalnych. Te z kolei stanowią doskonałe podłoże dla wielu innych chorób, między innymi tych metabolicznych. Złe odżywianie i nadmiar cukru prowadzą też do problemów z insuliną czy tarczycą.
Alkohol, papierosy, używki
O ich szkodliwości chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Są toksyczne i nawet spożywane sporadycznie, mogą szkodliwie wpływać na zdrowie, szczególnie, jeśli przesadzimy z ilością lub zafundujemy sobie wybuchową mieszankę. Co istotne, palenie bierne również rzutuje na stan zdrowia. Wszelkiego rodzaju używki nie tylko są toksyczne, ale również mocno upośledzają zdolność do regeneracji.
Niebieskie światło i zbyt mała ilość snu
Niebieskie światło z telewizora czy telefonu, z których bardzo często korzystamy przed snem, zakłóca wydzielanie melatoniny. To z kolei nie tylko utrudnia zasypianie, ale także pogarsza jakość snu. A nie od dziś wiadomo, że sen jest najlepszym sposobem na regenerację i nie zastąpi go żaden suplement. Coraz częstsze jest zarywanie nocy, wybudzanie. Nie dbamy ani o jakość, ani o ilość snu.
Brak work - life ballance
Pracujemy zdecydowanie za dużo. Nie zawsze oznacza to pogoń za pieniądzem, czasem po prostu pracujemy za dużo, by powiązać koniec z końcem. Bierzemy pracę do domu, rezygnujemy z urlopów, wszystko to z obawy przed tym, by nie stracić pracy (a to znów rodzi stres!). Brak równowagi między czasem pracy a odpoczynkiem sprawia, że jesteśmy przemęczeni, źli i niezadowoleni. Coraz łatwiej o wypalenie zawodowe, a także związaną z ciągłą frustracją na tle pracy depresę.
Pogoń za idealnym życiem
Chodzi tu o uzależnienie od social media i podporządkowywanie swojego życie do tego, żeby ładnie prezentowało się na obrazku. Bierzemy udział w wydarzeniach, które nas nie do końca interesują. Chodzimy na siłownię budować tyłek, choć wolimy bieganie, ale brazylijskie pośladki są przecież teraz w modzie. Nawet, co zakrawa na absurd, kierunki wakacyjnych podróży dobierane są tak, by dobrze prezentowały się na instagramie. Taki pęd za życiem na pokaz rodzi stres, frustrację. Często też rozgoryczenie i żal, jeśli nasze życie nie wygląda jak to, które lansują popularni influencerzy. Czujemy się źle w swoim życiu, źle w swojej rzeczywistości.
Zbyt wiele czatów, za mało spotkań na żywo
Ponoć człowiek do przeżycia potrzebuje 4 przytuleń dziennie, 8 - by zachować zdrowie i 12, by się rozwijać. Oczywiście nie trzeba ich liczyć, odmierzać, bo jeśli będzie 7, to nie będziecie zdrowi. Warto jednak czasem zamiast emotki przytulańca, po prostu się uścisnąć, podać sobie ręce, wspólnie spędzić czas.
Brak odpowiedniej ilości aktywności
I wbrew pozorom nie chodzi tu tylko o aktywność treningową (bo warto też pamiętać, że intensywny trening jest dla organizmu stresorem). Należy pamiętać, że można regularnie trenować, a mimo to być osobą nieaktywną fizycznie. Duża ilość dodatkowego ruchu - spacerów, krzątania się, zabaw z psem czy dziećmi, również wpływa na zdrowie i samopoczucie, ich brak z kolei doprowadza chociażby do wad postawy, marazmu, przykurczów mięśni i ogólnie gorszego samopoczucia.
W jaki sposób odżywianie wpływa na jakość życia?
Właściwie skomponowana dieta, sięganie po zdrowe, nisko przetworzone rzeczy, nie wywołujących alergii pokarmowych zapobiegają powstawaniu stanów zapalnych, będących przyczyną złego stanu zdrowia i kiepskiego samopoczucia. Bogate w mikro i makroelementy posiłki będą nie tylko sycić, ale również ODŻYWIAĆ organizm. Oznacza to, że wyższy będzie poziom energii, witalność, lepszy i głębszy sen, a co za tym idzie - zdecydowanie lepsze samopoczucie. To właśnie ono, nie dobrobyt, świadczy o jakości życia. Można bowiem żyć w luksusie, ale odczuwać ciągłe spadki energii, cierpieć na bezsenność, bóle głowy. Trudno wówczas odczuwać wysoki poziom zadowolenia i szczęścia.
W jaki sposób aktywność fizyczna wpływa na samopoczucie i poziom życia?
Przede wszystkim, poprawia ogólne samopoczucie i sprawia, że mamy więcej energii do działania. Jeśli idziemy na spacer, to wracamy najczęściej zadowoleni, z pomysłami na dobre spędzanie czasu. Jesteśmy bardziej efektywni, lepsza jest nasza kondycja, ale i praca mózgu. Lepiej organizujemy swój czas, łatwiej radzimy sobie ze stresem, a dzięki temu jesteśmy znacznie zdrowsi.
Rekomendowana przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) aktywność fizyczna w czasie wolnym to min. 150 min aktywności umiarkowanej tygodniowo, więcej niż 75 min aktywności intensywnej lub ilość uśredniona, w ramach połączenia obydwu typów wysiłków. Dane organizacji są dość zatrważające - bo owe minimum dostarcza sobie niewiele ponad 16% ludzi. Im starsza grupa populacji, tym mniej czasu poświęca na aktywność fizyczną. A jak wynika z poniższych danych, również z wiekiem maleje subiektywne poczucie bycia w pełni zdrowym. I nie jest to przypadek.
Podsumowując
Regularna aktywność fizyczna i odpowiednie odżywianie nie służą tylko kształtowaniu sylwetki. Pozwalają one zminimalizować szkodliwy wpływ tak wielu czynników, które obniżają jakość życia, a także dbać o rzecz najważniejszą, która nie ma ceny. Zdrowie. Nie bez przyczyny nasze babcie zwykły mówić “byle zdrowie było, reszta się ułoży”...
Źródła:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3567315/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5634394/
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29116645
